czwartek, 29 marca 2012

To co kocham

Poza seksem i mężczyznami, których jednocześnie kocham i nienawidzę, poza ciuchami i kosmetykami kocham perfumy!
Od wód kolońskich, poprzez toaletowe, perfumowane, skoncentrowane, ekstrakty, aż po czyste esencje perfum.
Dziś ubrana w Jeux de Peau - Serge Lutens rozpływam się pod maślano - ciasteczkowo - kokosową formą.
Zapach ciepły i miękki, w otwarciu wyraźny kokos, mleko i nuty "chlebka".
Mam słabość do spożywczych zapachów, ten uwiódł mnie na dobre.
Otulająca, aksamitna woń płynąca z flakonu, niemiłosiernie pięknie rozwija się na mojej skórze. Smakowicie i pysznie, zniewalająco!
Poddałam się tej kompozycji w 100%, dałam się zniewolić. Zapach, który poprawia mi nastrój, dodaje ciepła i odrobinę beztroski. W dzisiejszy chłodny wieczór pozostaje mi tylko ubrać się w ten zapach, otulić kocem, usiąść przed kominkiem z kotem na kolanach i książką w ręce, no i jeszcze gorące kakao...cóż więcej potrzeba :)

wtorek, 27 marca 2012

Z nim

Powinnam znać go od 7 miesięcy, ale jego śliczna buzia rzuciła mi się w twarz dopiero 2 miesiące temu. Wspólne wyjście ze znajomymi i dalej już szybko się potoczyło.
Związku nie będzie. On nie chce, ja chyba też. Bo jest tak, że chciałabym go mieć na wyłączność, by mnie adorował (nie chodzi mi tutaj o kwiaty czy prezenty), ale nie biegał za mną, bo kobieta też musi się postarać, być zazdrosną i czuć się niepewnie. Do związków nie dojrzałam, emocjonalnie rzecz jasna. Trudno jest wziąć odpowiedzialność za tą drugą osobę. Bo związek, nieodłącznie wiąże się z odpowiedzialnością.
Znajomość potoczyła się szybko, wręcz lawinowo, może w niezbyt dobrym kierunku, ale odpowiadającym nam obojgu. Jedno, drugie, trzecie spotkanie...zresztą, kto by liczył. Wspólna impreza i przepełniające pożądanie. Uciekliśmy z towarzystwa, jak poparzeni, a jednocześnie tak pełni rozkoszy i podniecenia, że ciężko było pohamować rozbiegane usta i pożądliwe dłonie.
On - wysoki, niebieskooki brunet, dobrze zbudowany. Ja - drobna i szczupła. Idealnie. Uwielbiam, kiedy mężczyzna dominuje w łóżku, kiedy jego pożądliwe dłonie zostawiają ślad na mojej miękkiej skórze, gdy ciągnie za włosy pokazując, kto dominuje w tej danej chwili, gdy obejmuje mnie swoimi szerokimi ramionami. Idealnie. Dlatego niscy, krępi Panowie, wybaczcie, do takich zabaw raczej się nie nadajecie.
Uwielbiam na niego patrzeć, kiedy mnie dotyka, gdy jego podniecenie narasta i sięga zenitu. Jego oczy, miękkie usta, rumieńce na twarzy i przyspieszony oddech, widzę to teraz bardzo wyraźnie.
I pragnę. I czekam. Bo już chwilę się nie widzieliśmy.

poniedziałek, 26 marca 2012

Nigdy do końca mnie nie poznasz

Mimo, iż jestem emocjonalną ekshibicjonistką, nigdy nie poznasz mnie do końca. Jak każda egoistka uwielbiam mówić o sobie, o tym co się u mnie dzieje i jak pięknie świat kręci się wokół mnie. I mimo, iż będę wylewna, nigdy nie poznasz mnie do końca. Będę pisać o moich pasjach, życiowych kopniakach i wzlotach, a czasem o czymś zupełnie bez sensu...dla Ciebie, nie dla mnie, ale nigdy nie poznasz mnie do końca. Powoli będę odsłaniać swoją naturę, tą prawdziwą, niedostępną dla świata, osób postronnych, rodziny a nawet bliskich. Krok, po kroku, post po poście...ale nigdy nie poznasz mnie do końca.
Mów mi Jagoda!